Miło mi, że zaglądacie.
Jeszcze milej, że prosicie o nowe posty.
Czas piękny, ozdoby, dekoracje, rodzinne klimaty.
A u mnie zakręt.
Taki, że momentami nie wyrabiam, choć mocno trzymam kierownicę i kurs.
Może kiedyś o nim więcej, póki co napiszę tylko, że rozstaję się z moim mężem.
Staje się to nagle, choć od dłuższego czasu do tego zmierzaliśmy.
Proszę o cierpliwość. Babi dom za chwilę odżyje. Tak. Nasz prawdziwy babi dom.
Trzymajcie za mnie kciuki, proszę.
Asia