Pamiętacie moją biało- pomarańczową kuchnię? Tak, tak, to już przeszłość. Teraz jest pięknie biała i całkiem sympatyczna.
Jeszcze do wczoraj nie zgadzał się tylko jeden element. Kredens ze sklepu na I, który stoi przy samym wejściu do kuchni. Tak się jakoś utarło w naszej rodzinie, że przy kuchennym stole każdy ma swoje miejsce. No i moje wypadło akurat tak, że kiedy tylko nie patrzę w talerz, to patrzę na kredens, chcę, czy nie...
Widok był taki
Odrobina farby, trochę czasu i teraz, podczas posiłku moje oczy cieszy taki widok!
Moja kolekcja książek kucharskich, które, przyznaję, są moją słabością. Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć, że rzeczywiście z nich korzystam.
Przy okazji pomalowałam też resztką farby w kolorze blue skrzynkę na napoje wyskokowe. Pasuje do całości.
Podoba Wam się mój stary- nowy kredens?
Tymczasem! Dobrego dnia!
Asia
Bardzo udana metamorfoza :) bardzo mi się podoba i kredens i kuchnia :)pozdrawiam Lidka
OdpowiedzUsuńBardzo udana metamorfoza :) bardzo mi się podoba i kredens i kuchnia :)pozdrawiam Lidka
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Mnie też teraz się podoba. Pozdrawiam wiosennie. Asia
UsuńRzeczywiście widok ładniejszy teraz masz. Imponująca kolekcja książek. Wpadł mi w oko Jaglany detoks. Malujesz pędzlem czy wałkiem? Bardzo ładnie Ci wyszło.
OdpowiedzUsuńMysiu, Jaglany Detoks to mój ostatni nabytek, dużo z tych przepisów przerobiłam. Polecam! A maluję tylko pędzlem, właściwie pędzlami w różnych rozmiarach. I nieźle to wychodzi. Pozdrawiam Cię ciepło! Asia
UsuńZastanawiam się czasami, jak to się dzieje, że biel tak odmienia nasze meble, ba, nawet życie. Świetna przemiana.:))
OdpowiedzUsuńJa tez bym wolała widok w drugim wydaniu...kredens całkiem odmieniony no i nawet książki zmieniły pozycję;))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKredens wyszedł genialnie!!! I ta jednolita kolorystyka kuchni przełamana tymi wszystkimi przedmiotami, których po prostu używamy na co dzień w kuchni!!! Bardzo mi się podoba :)
UsuńKredens cudowny!!!
OdpowiedzUsuń