piątek, 2 grudnia 2016
A jak ADWENT
Listopad przemknął niepostrzeżenie. Dzień po dniu, tydzień po tygodniu. Podobno listopad to jeden z trudniejszych miesięcy. Bo zimno, nieprzyjemnie, ciemno i do wiosny daleko.
Mało kto go lubi. Raczej zewsząd słychać narzekania i utyskiwania.
A ja dla odmiany lubię ten czas, kiedy wszystko wkoło jakby znowu zamarza.
Kiedy bez wyrzutów sumienia można skryć się w swojej pieczarze, otulić kocem, wypijać litry rozgrzewającej herbaty, albo nalewki, czytać, oglądać, wygrzewać się przy kominku. I nie musieć przesiadywać na ławce na placu zabaw na przykład, albo biegać za pomykającą na rolkach Marysią...
Lenistwo usprawiedliwione!
Po cichu, i jeszcze bardziej niespodziewanie wkradł się grudzień, zaskakując moje zmysły!
Grudniowe dary są takie cudowne!
Tradycje, zwyczaje, świętowanie, celebrowanie, zwyczajne dni, które zamieniają się w święte. I tylko od nas zależy, jak je przeżyjemy.
Adwent. Piękny, magiczny czas. Dla duszy, dla zmysłów, dla serca.
Dozuję sobie te adwentowe doznania. Na razie tylko kilka elementów świątecznej dekoracji. Chcę się tym czasem cieszyć jak najdłużej.
Zawsze kupuję sobie jakiś świąteczny kosmetyk. Tym razem krem gruszkowo- czekoladowy do rąk. Te zapachy są po prostu obłędne! Zasypiam w gruszkowym sadzie...
I muzyka. Zawsze zaczynam od tej płyty. Od czasów studiów jeszcze. Porusza mnie niezmiennie tak samo mocno.
Celebruję.
Asia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pięknie napisałaś, pocelebruję i ja : )
OdpowiedzUsuńCelebruj Kochana, celebruj. To dla duszy, ciała i umysłu najlepsze, co możemy sobie same podarować!
UsuńUściski. Asia
Napis i wieszaczek są świetne. W takim otoczeniu można już czekac na święta:)
OdpowiedzUsuńO tak! Przyjemniej i już nieco świątecznie. Można celebrować ten czas!
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Asia
...a mnie urzekł koniś na biegunach! Wpasowałby się u mnie w tegoroczne klimaty... ;)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie pamiętam, skąd go mam.
UsuńAle też go lubię. O każdej porze roku.
Uściski.
Dołączam się do celebrowania :)
OdpowiedzUsuńJa lubię listopad! Nie dlatego, że mija mi bardzo szybko - po prostu lubię. Nawet te łyse drzewa, deszcze, wiatry... Lubię i już :)
Pozdrawiam serdecznie :)
No to jest nas więcej!
UsuńPozdrawiam grudniowo!
A grudzień lubię chyba nawet trochę bardziej...
Pięknie i nastrojowo u Ciebie :) pozdrawiam
UsuńA ja lekką celebrację rozpoczynam już w październiku :) najlepiej jeśli pada i strasznie wieje :) a z dekoracjami rozpoczynam od 1 grudnia i muzyką od listopada: Witaj Gwiazdo złota - Turnau- Godlewska. No i jeszcze roraty - nieodłączna i pierwsza część oczekiwania, najważniejsza, bo ustawiająca do właściwego pionu. pozdrawiam , Emilystar :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Preisnera, tworzy niesamowita muzykę.
OdpowiedzUsuń