Chwilę mnie tu nie było, ale ostatni tydzień przeleciał mi jak pociąg ekspresowy i doprawdy trudno było mi wykombinować czas na słodkie blogowanie. Najpierw dwa koncerty Cecylki (szykuję dla Was małą muzyczną niespodziankę...), a w środę pojechaliśmy całą rodziną do Warszawy. To znaczy bardziej do Milanówka i dojeżdżaliśmy do stolicy. Mój mąż miał tam swoje kursy specjalizacyjne, a ponieważ w Milanówku mieszka nasze wujostwo, no to skorzystaliśmy po raz kolejny już z gościny i bazy wypadowej i trochę sobie pozwiedzaliśmy Warszawę.
Chciałam nawet napisać post milanowski, bo stary, przedwojenny dom wujka i cioci jest tego wart, ale ostatecznie nie chcę i chyba nie powinnam wchodzić tam buciorami i obfotografowywać ich intymny świat...
Zapraszam za to w moje, już nieco świąteczne, progi. Bo mimo naszych napiętych planów coś tam postroiłam, a co!
To turkusowe tło zająca to mój niedawny, niedrogi nabytek, który stanowi miły dla oka element kolorystyczny w salonie
Są też ozdoby wiszące. Przytargałam dziś z lasu do domu trochę gałęzi. No one to już prawdziwie wiosennie!
Swoje miejsce odnalazły też kury, które bardzo lubię i właściwie stanowią dekorację całoroczną, ale z okazji symboliki zbliżających się Świąt nieco je wyeksponowałam. Mają teraz swoje 5 minut!
Jak widzicie ozdób nie ma zbyt wielu. Największą stanowią kwiaty. Powiew wiosny, jakże radosny i wytęskniony!
W tym roku jedziemy na Święta na Pomorze do moich rodziców. Zabieramy ze sobą mojego teścia- taki eksperyment towarzyski, ale nie możemy go tu samego zostawić, a bardzo chcemy spędzić ten czas z moimi rodzicami.
Cieszę się bardzo!
Póki co, w domowym zaciszu trwa produkcja kartek świątecznych...
Wszystkiego dobrego przedświątecznego
Asia
Żal z tak pięknie wystrojonego domku wyjeżdżać. Cieszę się, że zdrówko do Was wróciło i niech tak zostanie. Jestem bardzo ciekawa muzycznej niespodzianki : ) Jeśli pozwolisz odgapię dekorację przy lampie, bardzo mi się podoba. Jak będziesz w swarzędzkiej hurtowni to proszę zobacz czy jest wybór materiałów bawełnianych w drobne wzorki. Spokojnego tygodnia : )
OdpowiedzUsuńMysiu, cieszę się, że Ci się u mnie podoba. A o sprawdzeniu cen w swarzędzkiej hurtowni pamiętam, tylko ostatnio albo dziewczyny chorowały, albo samochód u mechanika, wiesz, samo życie. Uściski. Asia
Usuń>Sliczne dekoracje bardzo podoba mi sie królik i ta donica....oczywiscie nie moge pominąć świetnego kredensu:))
OdpowiedzUsuńDzięki! Kredens niezmiennie cieszy i moje oko! Pozdrawiam. Asia
UsuńPiękne dekoracje, bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Miło mi bardzo! Serdecznie pozdrawiam. Asia
UsuńW tamtym roku miałam nieco podobnie przystrojony świecznik nad stołem... hihi! :
OdpowiedzUsuńhttp://voncologne.blogspot.de/2015/03/pierwsze-wielkanocne-dekoracje-i.html
W tym roku jednak świecznik zastąpiłam gałęzią, coś trzeba zawsze wymyśleć dla odmiany...
Białe kurki zdobyły moje serce, a szklane jajeczko wymiata... :)
Dzięki Dorota! Takie szklane jajka miałam jeszcze dwa, ale w drodze z piwnicy do domu wzięły i się zbiły...Strasznie mi ich żal, bo lubiłam bardzo. Fajnie u Ciebie na blogu, będę zaglądać! Uściski. Asia
UsuńŚliczne ozdoby , a eksperyment towarzyski na pewno się uda, bo ważniejszy w Święta od pięknych ozdób jest drugi człowiek,a w Waszej rodzinie o tym pamiętacie. Serdecznie pozdrawiam i życzę by te Święta były wyjątkowo radosne.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Za odwiedziny i za miły komentarz. Masz rację, ważne jest niewidoczne. Pozdrawiam serdecznie. Asia
UsuńAsiu, wygrałaś u mnie pisankę, odezwij się, wysłałam Ci maila:) Pozdarwiam, Asia
OdpowiedzUsuńAsiu, tu jeszcze raz ja-potrzebuję Twój numer telefonu dla kuriera:) Podeślij mi proszę. Ściskam ciepło, Asia
OdpowiedzUsuńPięknie tu u Ciebie, tak prosto, cieplutko i wiosenne ;)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Pięknie tu u Ciebie, tak prosto, cieplutko i wiosenne ;)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Przepięknie mieszkasz i masz piękne dekoracje ale ja zakochałam się w kredensie :))) Twój blog bije pozytywną energią, której szukam na blogach dlatego już Cię ,,łapię " do ulubionych :D
OdpowiedzUsuń