piątek, 23 października 2015

O pasjach...

Uwielbiam nasz osiedlowy kiosk. Jego właścicielką jest cudowna pani Zosia, kobieta dojrzała, piękna, zadbana, zawsze ubrana ze smakiem. Na głowie ma przeuroczą burzę loków. Wchodzę tylko po gazetkę, a siedzę tam minimum pół godziny i wyjść nie mogę.
Pani Zosia bowiem podziela moją wnętrzarską pasję i rozprawiamy sobie o tym i owym z żarem w oczach i głosie.
A ja remontuję łazienkę, a ja to zrobiłam lifting komody, a widziałam tu to, a tu tamto, i takie tam pogaduchy. Inspirująco, że wióry szły!

No i ostatnio u pani Zosi będąc, szukałam jakiegoś zdjęcia w komórce, coby panią Zosię obrazem moich poczynań poczęstować, na co wkracza elegancki jegomość i zapytuje, o czym to tak panie rozprawiają. A o pasjach, mówię.
 Zdjęcia fajnej tapety  pani szuka, żeby mi pokazać- dopowiada pani Zosia.

Pan Elegancki spojrzał, lekko prychnął i głosem ciężkim od pobłażliwości wytoczył ciężkie działo; No jeśli tapety i farby mogą być pasją...- i tu znacząco zawiesił swój głos.

Ano, tak się składa, że mogą!

Wszystko może być pasją, jeśli robiąc to, czujemy się szczęśliwi, radośni, twórczy, spełnieni. I nie ma różnicy, czy jest to wędkarstwo, malarstwo, gotowanie, szycie, kolekcjonowanie koników na biegunach, bieganie czy reperowanie starych samochodów.

Pasja to pasja!
Wielu ludzi nigdy jej w sobie nie odnajdzie. Żadnej. Nie poczuje, nie otworzy się, nie zechce zbliżyć się do samych siebie, żeby zobaczyć, kim jestem, co lubię, co mnie uszczęśliwia.

Kobiety często wstydzą się swoich talentów, swoich pasji, swojego prawdziwego JA. Chowają się za brakiem czasu, za lękiem przed oceną, za całą tą gigantyczną presją, żeby być akuratną i doskonałą.
Dużo o tym pisze Clarissa Pinkola Estes w "Biegnącej z wilkami".

A twórczość i pasja każdej, każdego z nas to ogromna siła i energia. To jak krąg na wodzie, który roztacza coraz większe i szersze kręgi...

"Twórczość nie jest odosobnionym aktem. Jej potęga polega na tym, że ożywia wszystko, z czymkolwiek się zetknie; kto ją posłyszy, zobaczy, wyczuje i pozna, ten czerpie z n iej strawę. Dlatego też podziw dla twórczości innych, dla ich słów, obrazów, idei jest natchnieniem, inspiruje do własnej twórczej pracy"

W twórczym zapale więc chwyciłam za pędzel i odnowiłam komodę. Nasza stara, ikeowska, komoda, bardzo opatrzona i smutna. Już od dawna chciałam się za nią zabrać, bowiem wyglądała tak:

                                                           Zabrałam się do pracy!






















Napracowałam się. Malowałam dwa razy, przecierałam, woskowałam, postarzałam, w domu nie tylko był sajgon, ale również przez dwa dni nie było obiadu. No, jakieś tam odgrzewki. Ale za to teraz, kiedy siadam na sofie, widzę coś takiego:



Wieczorową porą...















Podoba Wam się? Czuję dużą radość i satysfakcję ze wszystkiego, co robię. Może kogoś zainspiruję. Ja jestem inspirowana przez innych ludzi nieustannie. I to jest piękne!

A na koniec zajawka mojego kolejnego materiału do przeróbki. Dostałam kiedyś tę staroć od rodziców. Właśnie przytachałam ją z szopy i niebawem zabieram się za szlifowanie. Z pasją!

 Taka sobie szafeczka...
Dobrego dnia! Asia

7 komentarzy:

  1. Pięknie wyszła komoda, jestem pod ogromnym wrażeniem,dobrze mieć swoją pasję, ja też mam jest to decoupage i odnawianie mebli, jak i mój dom jest też moją pasją, bardzo mi się u Ciebie podoba i zostaję na dłużej. Pozdrawiam Iza

    OdpowiedzUsuń
  2. Iza, bardzo mi miło! Cieszę się z Twoich odwiedzin i miłych słów. Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę radości z Twoich pasji! Asia

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak pięknie napisałaś...O tych naszych pasjach...
    Pozdrawiam Martita

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja właśnie czekam aż kolejna warstwa na mojej komodzie wyschnie...mam nadzieje ze się uda:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja właśnie czekam aż kolejna warstwa na mojej komodzie wyschnie...mam nadzieje ze się uda:)

    OdpowiedzUsuń
  6. komoda przepiękna, tez pragnę przemalować kilka rzeczy na biało, jednak mój M nie podziela tego zdania:)

    OdpowiedzUsuń