Kiedy ponad 20 lat temu, tuż po maturze wyjechałam do Niemiec jako Au-Pair i zamieszkałam w niewielkim mieście niedaleko Frankfurtu nad Menem, zachwyciło mnie, dziewczynę z dalekiej prowincji zza wschodniej granicy, prawie wszystko. Taka na przykład plastikowa, ręczna suszarka do sałaty, którą obecnie można nabyć za grosze w Lidlu powaliła mnie pamiętam...Ale ja nie o tym w sumie...
Z prawie dwuletniego niemalże pobytu u naszych sąsiadów mam bardzo dobre wspomnienia, ale dzisiaj chciałam napisać o wrażeniu, jakie robiły na mnie niemieckie, zadbane, przydomowe obejścia i ogrody. Wszystko tam było takie schludne i ładne. No taki wszechobecny, acz bardzo miły dla oka Ordnung.
Krajobraz polskich obejść zmienił się od tego czasu bardzo i dzisiaj także u nas ludzie dbają o to, jak wyglądają ich domy, ogrody, płoty, podjazdy, werandy.
Ale kiedyś? Bywało różnie, myślę.
A ja lubię, kiedy przed domem i wokół niego jest ładnie. I już. Wejście do naszego domu, kiedy go kupiliśmy nie straszyło wprawdzie, ale było takie smutno- brązowo- zielone. Niestety nie mam zdjęcia z tego czasu, ale zieleń była taka, jak na tej naszej poręczy...
Kupiłam więc farbę i przemalowałam. Poręcz i ażurowe elementy naszego "ganku". I teraz jest tak.
Trochę kwiatów do tego i od razu robi się przyjemniej.
Odkąd się tutaj wprowadziliśmy nieustannie upiększamy nasz niewielki ogródek. To jest po prostu wielkie szczęście mieć kawałek ziemi w mieście. I korzystać z tego w dowolnej chwili.
Na początku wyrwaliśmy chwasty, wyzbieraliśmy kamienie i uporządkowaliśmy nieco teren. W starym telefonie znalazłam dwa zdjęcia z tamtego czasu. Uwaga, straszy!
No teraz na osłodę zdjęcia ogrodowe z dzisiaj.
Jest miejsce do odpoczynku i do zabawy.
Marysia dzisiaj z huśtawki zrobiła sobie konia i galopowała na nim przez cały ogród.
Jak widać, były nawet strzemiona! A w nich jeszcze wakacyjne, małe stopy...
Ostatnie dni wakacyjnego lenistwa. Już za chwilę wracamy do nieco innej codzienności i pracowitego rytmu. Dzisiaj byłam z dziewczynami na szkolnych zakupach i wszystkie poczułyśmy zbliżający się nieubłaganie początek roku szkolnego. Póki co jednak...
Dobrej nocy!
Asia
Szkoda lata, a jeszcze bardziej wakacji... Ja po dwoch miesiacach też wracam do innej codziennosci, do pracy w szkole. Pozdrawiam jeszcze wakacyjnie!
OdpowiedzUsuńZnam dobrze tę nauczycielską codzienność...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Asia
Ostatnie 25 lat przyniosły wiele zmian, jedną z najważniejszych jest właśnie dbałość o otoczenie własnego domu, gorzej z dalszymi miejscami. Widzę jak zmienia się nasz kraj i bardzo mnie to cieszy. W Twoim ogródku stworzyłaś bardzo dobre miejsce do odpoczynku. Pozdrawiam.:)
OdpowiedzUsuńTak, to prawda, ale trend jest pozytywny ja myślę! Serdeczne pozdrowienia posyłam! Asia
UsuńFajnie jest tak zmieniac na lepsze i ładniejsze, ganek teraz jest taki delikatny a w ogródku piekne hortensje i kącik wypoczynkowy super...a na takiej hustawce sama bym sie pobujała:)
OdpowiedzUsuńNajprostsze jest najlepsze! Sznur, kawałek deski i jest świetna huśtawka. Czasami i ja z niej korzystam...
UsuńPozdrowienia serdeczne! Asia
Świetny pomysł z matą, zdecydowanie rośliny wyglądają lepiej na jej tle. Stworzyłaś cudowny zakątek, w którym można się zrelaksować w otoczeniu zieleni :)
OdpowiedzUsuńTak, ogródek mały, ale przyjemny w nim odpoczynek. Dziękuję i pozdrawiam. Asia
UsuńPiękne zmiany w ogrodzie i przed domem. Uwielbiałam zakupy na nowy rok szkolny. Polska pięknieje i my Polacy doceniamy jej piękno. Życzę miłych ostatnich chwil wakacyjnych. : )
OdpowiedzUsuńJutro jeszcze tylko białe rajstopki dla Marysi i mamy wszystko. Ufff...Zakupowy zawrót głowy! Serdecznie Cię Mysiu pozdrawiam. Asia
Usuńjestem tu po raz pierwszy, nie mam czasu czytać więcej , ale wrócę, wrócę bo czuję że Twój blog jest taki dla mnie, a muszę miec troszkę spokoju żeby się nim rozkoszować;)piękne zdjęcia....
OdpowiedzUsuńWitam Cię Gosiu serdecznie i zapraszam! Dziękuję za miły komentarz. Pozdrowienia ślę! Asia
UsuńJest pięknie!!!
OdpowiedzUsuń