czwartek, 3 sierpnia 2017
Urocze życie
Przeglądamy kolorowe magazyny pełne pięknych wnętrz i pięknych ludzi w tych wnętrzach. Bogaci, dobrze ubrani, uśmiechają się białymi uśmiechami i pokazują swoje marmurowe kuchnie zrobione na wymiar, ogrody szyte na miarę, salony pełne pamiątek z egzotycznych podróży.
Piękne, urocze życie.
Dostatnie. Obfite. Spełnione.
Podglądamy innych w ich super samochodach, z których wyskakują odziane w mundurki dzieciaki, uczniowie prywatnych szkół, w których czesne to prawie średnia krajowa, czy miesięczna pensja przeciętnego Kowalskiego.
Bogacze. Wiodą niezwykłe, interesujące, urocze życie, myślimy.
I tracimy w ten sposób mnóstwo naszej życiowej energii.
Ponieważ, pomijając oczywiście patologię i skrajności, właściwie wszystkie mamy urocze życie. Nie zawsze o tym pamiętamy, szczególnie, kiedy oglądamy życie innych kobiet. Gazety, blogi, instagram, facebook, wszędzie widzimy tylko urocze życia uroczych kobiet.
Zapominamy, albo nie wiemy, że za tymi uśmiechami kryją się czasami wielkie dramaty.
Oto piękna kobieta jest bita przez swojego męża, aktora filmowego, kobieta, której dziecko zostało potrącone przez pijanego kierowcę i nie odzyskuje przytomności, kobieta, która nie mogła mieć dziecka, a gdy wreszcie zaszła w ciążę, wykryto u niej śmiertelną chorobę, bardzo znana kobieta, której równie znany mąż zdradza ją nagminnie i upokarza, kobieta, której bogaty mąż zostaje skazany na więzienie za malwersacje finansowe- przypomina nam o nich w swojej książce Sarah Breathnach.
Czytam i wiem.
Pomimo tego, że czasem coś idzie źle.
Czasami nie jest tak, jakbyśmy sobie tego życzyły.
Czasami mamy dość, bo hipoteka, kredyt we frankach, chora teściowa wymaga opieki i zamieszkuje z wami, córka lub syn wymaga szczególnej uwagi, ponieważ kolorowo i buntowniczo dojrzewa, ponieważ...
Każda z nas ma swoje ponieważ.
W życiu każdej z nas zdarzają się trudne okresy. Które prędzej, czy później mijają. Przychodzą dobre dni.
Doceńmy to, co mamy. Związki, dzieci, domy, zmywarki, samochody, siatki pełne dobrego jedzenia niesione przez nasze zdrowe ręce dla naszych zdrowych najbliższych. Mamy tak wiele.
Stawiam wazon z kwiatami na stole. Myję brzoskwinie i śliwki, wrzucam do turkusowej miski i podaję córkom. Gotuję dobry obiad, wieszam pachnące pranie, robię przemeblowanie w salonie i cieszę się moim uroczym życiem. Niedoskonałym.
Ale uroczym. I moim.
Ten wpis zawiera lokowanie produktu, tak to się mówi?
Jest nim mój salon. Pomalowany i przemeblowany. Powstał bez współpracy z jakąkolwiek firmą.
Spędzamy w nim urocze poranki, popołudnia i wieczory.
Stół i krzesła to nowy nabytek. Kupiliśmy je na starociach, w sklepie na Pomorzu. Czekają na pomalowanie i nową tapicerkę, ale postanowiłam nie czekać z pokazaniem Wam ich na blogu. Nie wiem, kiedy przyjdzie na nie czas i natchnienie.
Kiedyś w miejscu kredensu stała sofa. Teraz znalazła miejsce po przeciwnej stronie salonu.
Sofa i Mania w wakacyjnym, lekko rozmemłanym wydaniu. Mamy wszakże upragnione upały.
Komoda z TV została na swoim miejscu. Wielki telewizor, którego nie znoszę już niedługo wybędzie, ponieważ rezygnujemy ze wszystkich programów. Telewizji nie oglądamy w ogóle. We wrześniu kończy się umowa i zdecydujemy się chyba na Netflix. Macie? Polecacie?
Pozdrawiam z mojego nowego salonu!
Do napisania!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uroczo a tekst pobudza do przemyśleń. Z przyjemnością go przeczytałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję! Ciepłe pozdrowienia ślę!
UsuńCudowny tekst. Salon jest śliczny. Piękny stół i krzesła.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Stół i krzesła bardzo mnie cieszą, chociaż wymagają nieco pracy. Szczególnie krzesła- tapicerka jest zniszczona. Ale w końcu się za nie zabiorę.
UsuńPozdrawiam serdecznie!
nie uwierzysz,ale dziś o tym samym rozmyślałam..
OdpowiedzUsuńsalon piękny,ba,cudny! jak mąż odnajduje się w takim klimacie? mój mąż niestety nie zgadza się na podobny styl,nawet kredensik podobny miałam załatwiony za smieszne pieniądze i musiałam odmowic..ach,ja biedna...długo cierpiałam...ale będę męża urabiać tak długo ile się da.
czy reszta domku ma rownie podobny klimat? gorące uściski Dziewczynki
Reszta domu też w klimacie szaro- biało- przytulnym. Mąż, gdyby sam urządzał dom, pewnie urządziłby go inaczej, ale dobrze się czuje w naszych kątach. Docenia starania. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńJa jeszcze nie przeczytałam :/ Bo jak zobaczyłam ten kredens to oczu oderwać od niego nie mogę :)))))
OdpowiedzUsuńPrzeczytam później :)))
Ale ten kredens jest cuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudny :D
Uwielbiam ten kredens. Szczególnie, że sama go takim cudnym uczyniłam. Dziękuję! I uściski ślę!
UsuńCiekawy, dobry tekst, salon niebanalny i widać w nim ciepło rodzinne.
OdpowiedzUsuńDziękuję Luśka za dobre słowo. I pozdrawiam serdecznie.
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńcudownie i pięknie. Nic dodać więcej nie można, może tylko, by trwało i się nie zmieniało. No i jeszcze niech córka urośnie, to może przestanie "kokosić" się na kanapie ( to żart oczywiście ) ;)Pozdrawiam z Pomorza.Beata.
Kiedyś pewnie za tym kokoszeniem będę tęskniła...Pozdrawiam Cię Beata serdecznie. I moje Pomorze również.
UsuńMy mamy Netflixa i tylko to oglądamy :) Czasem jeszcze Zosia jakąś bajkę w tiwi, ale też niebawem całkowicie rezygnujemy.
OdpowiedzUsuńWe wrześniu kończy się nam umowa z cyfrowym plusem i już zdecydowaliśmy się na Netflixa. Bardzo się z tego cieszę. Ściskam Cię Asiu!
UsuńCzesto bywa tak,że ktoś ma pieniądze lecz nie potrafi stworzyc przytulnego domu-sama znam takich.Trzeba miec to ''coś'' a Ty własnie widzę ,że to masz.Fajny,przytulny i jak widać rodzinny salon,a o to własnie chodzi aby każdy domownik czuł się wspaniale we własnym domku.Pozdrawiam z Człuchowa Bożena
OdpowiedzUsuńCo tu dużo mówić :)
OdpowiedzUsuńMasz rację.
Pozdrawiam serdecznie.
racja,szczera prawda!!
OdpowiedzUsuńkiedy nowy post? Lubie Cie czytac! pozdrawiam.Anna
Pięknie napisane.... tule
OdpowiedzUsuńPięknie napisane, najważniejsze jest aby doceniać to co mamy tu i teraz. Salon też bardzo piękny :)
OdpowiedzUsuńMnie zszokowało kiedyś określenie ,,znudzony miliarder" nie rozumiem tego. Zdaję sobie sprawę, że kiedy wszystko jest na ,,pstryk" to adrenalina gaśnie, ale przecież jest tyle rzeczy, które można zrobić a życie ludzkie jest takie krótkie. Myślę, że taki ,,znudzony miliarder" jest po prostu osobą bez wyobraźni.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba wasze spędzanie czasu :D
Jaki to kolor na ścianach? Poproszę o konkretne "ulokowanie" produktu:)
OdpowiedzUsuńNo to lokuję.
UsuńFarba umieszana w CAPAROL-u, odcień Venato 60.
Polecam. Ładnie jest.
Pozdrawiam
wspaniały tekst!
OdpowiedzUsuńkobietko piękny,romantyczny i taki cieply Twoj dom.wielki szacun za okazaly kredens.jest przepiękny! pozdrawiam
Moje małżeństwo było prawie u kresu, kiedy zobaczyłam komentarz o człowieku o imieniu Dr DAWN, który pomaga ludziom w odzyskaniu współmałżonka i skontaktowałam się z nim na szczęście dla mnie rzucił zaklęcia po 24 godzinach mój kochanek wrócił do mnie od tego czasu moje małżeństwo jest stabilne dzięki za wszystko co dla mnie zrobił zapewniam cię o kontakt z nim,
OdpowiedzUsuńjest biegły w następujących zaklęciach:
* zaklęcia miłosne
* zaklęcia małżeńskie
* magia pieniędzy
* zaklęcie szczęścia
* Czary pociągu seksualnego
* Magia leczenia AIDS
* Jaskinia kasyna
* Usunięto przeklęte jaskinie
* Zaklęcie ochronne
* Magia loterii
* Szczęśliwe zaklęcia
* Zaklęcie płodności
* Pierścień telekinezy 💍
WhatsApp: +2349046229159
E-mail: dawnacuna314@gmail.com